Sąd Najwyższy stwierdza „radykalne porozumienie” w sprawie dyskryminacji w zatrudnieniu

W środę w Sądzie Najwyższym Stanów Zjednoczonych odbyła się głośna debata prawna, która może mieć poważne konsekwencje dla trwającej w Ameryce wojny kulturowej.
Ostatecznie sędziowie wydawali się osiągnąć rzadki konsensus – osiągnąć to, co sędzia Neil Gorsuch nazwał „radykalnym porozumieniem” – w sprawie białej heteroseksualnej kobiety , która zarzuciła swojemu pracodawcy „dyskryminację odwrotną” ze względu na orientację seksualną.
Powódka, Marlean Ames, zwróciła się do sędziów o uchylenie wyroku sądu niższej instancji, który oddalił jej pozew o dyskryminację w zatrudnieniu przeciwko Ohio Department of Youth Services, gdzie przepracowała ponad 15 lat.
Po nieco ponad godzinie ustnych argumentów wydaje się, że jej życzenie zostanie spełnione – choć wcale nie jest pewne, czy ostatecznie wygra sprawę o dyskryminację.

Ames twierdzi, że jej pracodawca odmówił jej awansu, a później ją zdegradował, w obu przypadkach wybierając kandydatów homoseksualnych, którzy byli mniej wykwalifikowani. Jej ówczesny przełożony również był gejem.
Tytuł VII Ustawy o prawach obywatelskich z 1964 r. zakazuje dyskryminacji ze względu na płeć i orientację seksualną.
Sąd Najwyższy orzekł, że powód wnoszący roszczenia w ramach Tytułu VII musi w pierwszej kolejności wykazać sprawę prima facie – czyli początkowy zbiór faktów, które, jeśli nie zostaną wyjaśnione, wiarygodnie będą stanowić dyskryminację.
Sąd Apelacyjny Stanów Zjednoczonych Szóstego Okręgu orzekł, że Ames nie spełniła tego wymogu, ponieważ – jako kobieta heteroseksualna – nie wykazała niezbędnych „okoliczności zewnętrznych” koniecznych do wykazania wiarygodnego przypadku dyskryminacji wobec niej jako przedstawicielki grupy większościowej.

Ames argumentowała, że wymóg „okoliczności tła” był dla niej niesprawiedliwym dodatkowym obciążeniem, po prostu dlatego, że jest heteroseksualna. Prawie wszyscy sędziowie wydawali się zgadzać – nawet prawnik stanu Ohio.
„Zgadzamy się, Ohio się zgadza, że nie należy traktować ludzi w odmienny sposób” – powiedział prokurator generalny stanu Ohio Elliot Gaiser sędzi Amy Coney Barrett podczas przesłuchania.
Sędzia Sonia Sotomayor, starszy członek sądu reprezentujący stronę liberalną, zasugerowała, że w sytuacji Amesa było co najmniej „coś podejrzanego”, co uzasadniałoby dalsze zbadanie sprawy przez sądy niższej instancji.
„Wydaje mi się, że dziś jesteśmy w tej kwestii całkowicie zgodni” – zażartował sędzia Neil Gorsuch, odnosząc się do konieczności ponownego potwierdzenia przez Sąd, że Tytuł VII ma zastosowanie do wszystkich w równym stopniu.

Gaiser argumentował jednak, że nawet jeśli Sąd Apelacyjny Szóstego Okręgu uchylił zasadę „okoliczności zewnętrznych” w odniesieniu do białych, heteroseksualnych i/lub męskich (tj. należących do grupy większościowej) powodów, to powinno być jasne, że Ames nadal mógł nie przedstawić wystarczająco wiarygodnego przypadku dyskryminacji, aby kontynuować sprawę.
Sędzia Brett Kavanaugh zasugerował, że Sąd Najwyższy prawdopodobnie wyda wąskie orzeczenie, pozostawiając niższej instancji dalsze rozważania oparte na faktach na temat oskarżeń Amesa i tego, czy powinny one zostać wniesione do sądu.
Wszystko, co Sąd musi powiedzieć, powiedział Kavanaugh, „to naprawdę krótka opinia, która mówi, że dyskryminacja ze względu na orientację seksualną, czy to dlatego, że jesteś gejem, czy dlatego, że jesteś hetero, jest zabroniona, a zasady są takie same, niezależnie od tego, w którą stronę to pójdzie”.
Od Jonathana Segala, partnera w Duane Morris:
Eksperci prawa pracy sugerują, że takie orzeczenie faktycznie ułatwiłoby członkom grup większościowych wnoszenie do sądu spraw o domniemaną dyskryminację.
„W szerszym ujęciu orzeczenie to wzmocni w opinii publicznej przekonanie, że prawo zabrania dyskryminacji zarówno grup większościowych, jak i mniejszościowych” — powiedział Jonathan Segal, prawnik ds. zatrudnienia i partner w Duane Morris LLP, prywatnej firmie z siedzibą w Filadelfii. „To prawdopodobnie zwiększy we wszystkich okręgach i tak już rosnącą liczbę roszczeń składanych przez członków tak zwanych grup większościowych”.
„Oczywiście, decyzji Ames nie można rozpatrywać w oderwaniu od kontekstu” — dodał Segal. „Będzie miała miejsce w czasie, gdy programy DEI są już pod lupą prawną. Stwierdzenie „odwrotnej dyskryminacji” może poddać programy DEI pracodawcy dochodzeniom federalnym i stanowym”.
Decyzja w sprawie Ames v. Ohio Department of Youth Services zostanie wydana pod koniec czerwca.
ABC News